niedziela, 10 kwietnia 2011

Pieniądze

Każde wyzwanie w dziedzinie walki z epidemią otyłości niesie za sobą wydatki .Mniejsze lub większe.
Wszystko zależy od jakiej metody zaczniemy .
W obecnym czasie bardzo nam rozkwitły wszelkiego typu siłownie ,centrum spa itp .To bardzo dobra metoda pod warunkiem że dysponujesz czasem ,kasą .
Jednak jest niebezpieczna dla zdrowia jeśli robisz to na własną rękę .Wymaga czasu i nie daje gwarancji utraty kilogramów na zawsze .Ja ją nazywam metodą bee dla baranów łudzących się że wysiłek fizyczny pozbawi was zbędnych kilogramów .Czy wiecie że to tkanki tłuszczowej dobieracie się po 30 minutach ćwiczeń .Ten śmietnik bo tam gromadzimy wszelkiego typu odpady decyduje o tym czy nasz wysiłek będzie wymiernym efektem naszych zmagań na siłowni . Podziwiam więc wszystkich ćwiczących ale do was nie dołączę .
Następną metodę tzw. gazetową proponuję desperatom w tydzień od 5 do 7 kg utraty wagi .To jest dobre przed wakacjami ,zjazdami wszelkiego typu gdzie pokazujemy jacy jesteśmy wspaniali .Po kliku tygodniach nadrabiamy to co utraciliśmy plus 3-4 kg taki prezent albo efekt jojo .
Można korzystać z pomocy dietetyków ,lekarzy .Osobiście próbowałem ale jak zaufać komuś kto waży
90 kg. przy wzroście 165 cm. Jaki to przykład dla nas otyłych .Pomoc książkowa oparta na teorii nie dziękuje.Wytrzymałem 3 tygodnie nic poza redukcją kalorii nie wnoszą do odchudzania .

Jest metoda która pozwoliła mi na utratę zbędnego balastu bez katorgi na siłowni ,wiecznego głodu ,huśtawki nastroju .
Wszystko jest dla ludzi ,jedzenie również . 
Trzeba poznać siebie potrzebny będzie  bilans zdrowia .
Ale o tym  już w następnym odcinku
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz